Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2019, 11:40   #164
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Godzinka snu odświeżyła nieco umysł Beboka. Mniej niż zrobiłyby to stymy, ale była szansa że wypaliłyby mu układ nerwowy nieco bardziej.
No, biorąc pod uwagę że wstał wciąż żywy, to było to już pewne.

Bebok oddał kierownicę swojej ukochanej ciężarówki (no, po prostu wyłączył override ze swojego kokonu) i włączył się w matrixowe pandemonium które uskuteczniali deckerzy. W czasie kiedy ciężarówka z eskortą dwóch pozostałych wozów i piątki dronów toczyła się z powrotem do sztabu, Bebok wskakiwał za obwody co ciężej uzbrojonych dronów i działek które deckerom udało się przejąć i pruł z działek ile fabryka dała, wychodząc z założenia że co zniszczy to ich, a co nie to przynajmniej zmarnuje wszystkie możliwe rakiety, pociski i granaty w wyrzutniach. Zwykle sprawa była krótka - cynk od deckerów że mogą mu dać dostęp, pół sekundy skanowania, długie pięć sekund strzelania tak jak tylko nabuzowany rigger w VR potrafi, ustawienie trybu kill-them-all i uciekał z metalowego ciała żeby nie dostać biofeedbackiem.

Ale i tak nie to uważał za swoją najlepszą robotę w tej akcji. Wisienką na torcie było to co robił, jak dostawał cynk że przejęto coś co może i nie mogło specjalnie strzelać, ale miało skanery.
Wiecie jaka jest różnica między szturmem na bunkier z nieznaną ilością przeciwników, a na taki gdzie pozycja każdego wroga jest dokładnie znana i na bieżąco aktualizowana? W wersji minimum, streamował dane do właściwych jednostek.

Pozostali - poza kierowcami (zwykle) - drzemali, korzystając z chwili kiedy byli poza linią frontu. W bazie logistycy zaczęli uzupełniać amunicję, paliwo, ładować akumulatory i po raz n-ty przezbrajać roto-drony. Tym razem wszystkie trzy, na dwa AT-14 i Savager'a. W końcu, do śpiących dołączył i Bebok.

Mentalny ping wiadomości od Zawady wybudził krasnoluda z płytkiego snu. Mocno niepatriotycznie modląc się żeby nie była to informacja o one last ride na kolejnym dronie, odczytał wiadomość. I jeszcze raz, bo świeżo obudzony umysł mówił mu że było tam coś więcej. I było.
Miał nie wzbudzać podejrzeń? Wybrał magazyn najbliżej lazaretu, złożył zapotrzebowanie na dodatkowe paczki stymulantów i wysłał elektroniczną notę. Pretekst był, a odwiedziny u swojego dowódcy w lazarecie po drodze nie powinny dziwić. PAN z lotniskowca powinien go sięgnąć, więc w razie czego miał stabilne łącze do dronów, a też nie wierzył że Zawada dzisiejsze cuda odstawiła z miejsca gdzie nie było dostępu do Matrixa.

 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline