Tytus podprowadził Błyska na odpowiednią do wraku i poszedł się przygotowywać do wyprawy Aquilą. Założył opancerzenie, przypiął pistolet i miecz do pasa, oraz umieścił swój bolter w podręcznym uchwycie na transportowcu, by nie przeszkadzał przy pilotażu. Oczekując na resztę członków ekspedycji sprawdzał systemy transportowca. W końcu jednak ruszyli.
-Pani Kapitan przystępuje do manewru dokowania do frachtowca Harvest#10- meldował odpowiednim tonem nie chcąc narazić się Pierwszemu.
~On jest straszny~ to była jedyna myśl jaka przychodziła na myśl Tytusowi kiedy tylko Go widział
Garlik w końcu mógł robić to co wychodziło mu najlepiej. Pilotowanie drobnoustrojów, które nie są wielgachną ociężałą puchą.
[IMG]http://
upload image[/IMG]