Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2019, 23:44   #18
Lisu
 
Lisu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputacjęLisu ma wspaniałą reputację
Przebijanie się przez morze wraków było bardzo uciążliwe. Nic dziwnego, że zajęło to Błyskowi całą dobę. Lucius był zadowolony z obsady dział. Jego “departament” odwalił kawał niezłej roboty torując im drogę poprzez pobojowisko. Wisienką na torcie była salwa pokładowych dział, która umożliwiła im zbliżenie się do obiecującej zdobyczy. Przyjemne drgania rozchodzące się po okręcie tuż po strzale oficer ogniowy przyjął z charakterystycznym uśmiechem na twarzy. Dwie potężne armaty Błysku były tym co zwabiło go na ten statek.

Wezwanie Pierwszego nieco zaskoczyło Luciusa. Spodziewał się raczej, że jako drugi pilot zostanie na mostku w funkcji oficera wachtowego. Nie miał jednak zamiaru zignorować rozkazu pierwszego. Wszyscy na statku wiedzieli, że było to w najlepszym wypadku jedynie lekkomyślne.

Jak na oficera ogniowego i członka świty pani kapitan zajmował standardową kajutę zlokalizowaną niedaleko zbrojowni. Jedynym udogodnieniem na jakie sobie pozwolił to ekspresowa winda na mostek. Rola drugiego pilota i ogniomistrza miała o wiele większe przywileje, z których nie miał zamiaru nigdy skorzystać. Nie potrzebował do życia luksusów, służby czy przestronnych kajut. Był minimalistą w każdym calu. Za cały przepych wystarczyła mu pancerna szafka na kod, skrywająca w sobie jego oczko w głowie. Specjalnie modyfikowany laserowy karabin snajperski z teleskopowym celownikiem i zwiększoną siłą rażenia. Niestety absolutnie nieprzydatny w czekającym go zadaniu. Tym razem Lucius zadowolił się energetycznym mieczem i bolterowym pistoletem. Oba pozbawione jakichkolwiek ozdób tak samo jak jego uniform. Mężczyzna wykonał jeszcze test skafandra próżniowego, sprawdził łączność po czym niespiesznym krokiem udał się do hangaru.

W promie Lucius zajął miejsce drugiego pilota zajmując się głównie oznaczeniem punktu przybicia i obserwacją odczytów. Po raz kolejny bez cienia żalu oddawał palmę pierwszeństwa Tytusowi. W gestii pilotowania drobnych maszyn zdawał się on być jeszcze bardziej uzdolniony niż jeśli chodziło o sterowanie Błyskiem. Na moment przed dokowaniem do obcej jednostki Lucius przepchnął się do przodu stając tuż za pierwszym i panią kapitan. W garści ściskał bolterowy pistolet mając zamiar w razie potrzeby celnym ostrzałem zneutralizować czyhające niebezpieczeństwo.
***
Test kostek zakończony sukcesem.
 

Ostatnio edytowane przez Lisu : 27-10-2019 o 04:39.
Lisu jest offline