Gdy trójka przybyszów się pojawiła, Kadir skłonił się dwornie.
- Witajcie na moim skromnym pokładzie.
Mag oparł się nonszalancko o burtę.
- W sumie miałem i tak z wami porozmawiać.
Kadir wyciągnął rękę na bok, a jeden z jego sług podał mu kostkę, którą uprzednio wydobył z grobu elfa.
Bez słowa wyciągnął ją w stronę arystokraty. |