Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2019, 16:50   #169
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Służby się kojarzyły sierżantowi Kociębie z twardymi, gnojami o niezwykłej zajadłości. Co gorsza tacy wykazywali niepodayność na konwencjonalną terapię intensywnym Wpierdolem.
Uporanie się z nimi wymagało zwykle niekonwencjonalnych metod aplikowania Wpierdolu co było wielce kosztowne i ryzykowne.
Ryszard wiedział to z autopsji.

Pierwsze nagranie nie zrobiło na nim wrażenia. Od PRLu nie cierpiał ruskich, a kiedy jeden upierdolił go z pięciu PLNów w 1998 na bazarze na pasażu koło Ronda Krowy czuł wobec nich złość i pogardę.
Teraz obserwował jak ten plebs nagle przytomnieje... No tak. Prawo Kalego. Jak oni spuszczają Wpierdol to dobrze... Jak im.. To już źle.

Niestety nie miał kiełby, ani śledzia by sobie pozagryzać do takiego filmu na którym ruscy dostają lanie od swoich niedawnych sojuszników. Ale gdzie dwóch się bije tam trzeci...

Druga rewelacja też nie zrobiła na nim większego wrażenia. Najemnicy zwykli unikać jak ognia sytuacji gdzie ich pracodawca może im dostać karami umownymi... A ta sytuacja aż się o to prosiła.

Była kwestia aktywacji Armii Czerwonej i zapowiedzianej zbrojnej interwencji. W sensie jak w końcu chłopcy z czerwoną gwiazdą na uszankach i z niebieskimi beretami ruszą dupy na całego to będą mieli przesrane. Jedyne co mogli teraz zrobić to skasować Projekt Vasyl i upewnić się że działalność czerwonych chujów oblepi ruskich niczym przysłowiowe gówno.

Niestety jak się okazało i czerwoni mieli na AK kwity. I to takie że Kocięba aż się wzdrygnął. Projekt Vaselego i CzKa vs atak terrorystyczny na własnych ziomków.

Ciężko było powiedzieć które z nich było bardziej ohydne.

Sam Kocięba moralnie był giętki na tyle że kasowanie wchodzących mu w drogę debili nawet nie powodowało swędzenia sumienia. Ba. Niektórych ubijał za samo bycie chujami. Nawet własną żonę i teściową odesłał tam skąd przybyły (do piekła znaczy) i jedyne co mu było to głupio bo zrobił to w afekcie na oczach córki (która swoją drogą też specjalnie nie rozpoczała po tej stracie bowiem jaka normalna matka śle nieletnią córkę na imprezy w willi obrzydliwie bogatego zboczeńca).

Ale gazem po własnych cywilach.

Kocięba oblizał wargi, wyjął słód bandaży małpkę zajebaną sanitariuszowi i duszkiem wypił zawartość. Zakaszlał, sapnął, wyjął z kieszeni beret i odwrócił go niczym czapkę na żebry.

- Wyskakiwać z kasy. - rzucił i potrząsnął beretem a widząc że reszta nie rozumie dodał - Na palenie SINów.

A widząc że i tego nie pojmują dodał.

- Wiem po co nas wezwałaś. Jeszcze przed Przebudzeniem patrzyłem i widziałem takie skurwysyństwa. To nie jest łatwe. Świadomość że żyjesz w kraju zbudowanym na takim bestialstwo. Ale nie daj się oszukać. Nie odpowiedzialni odpowiedzą za to a całe Powstanie. Wykonawców odwiedzi seryjny samobójca a odpowiedzialni odejdą z czystymi rączkami. Ujawnienie tego tylko bardziej rozkurwić sytuację.

PotrzÄ…snÄ…Å‚ beretem

- Musimy sami się tym zająć. Za plecami, poza wzrokiem wszystkich...

- Musimy... Pobiec w Cieniu.
 
Stalowy jest offline