Wasze wyczyny najwyraźniej bardzo zaciekawiły ogromnego skorpiona, zwłaszcza, że w tym dziwnym kopcu pojawiły się jakieś ogniki. Skorpion wszedł na sam szczyt tej psionicznej budowli i zaczął energicznie walić odnóżami. Za to wy znajdowaliście się dokładnie pod brzuchem tej olbrzymiej poczwary. Wolicie nie sprawdzać, czy kadirowy okręcik wytrzyma napór spadającego cielska. Trzeba działać szybko, on w każdej chwili zwali się wam na głowy i to dosłownie. |