Na posterunku.
- W porządku, tylko mam nadzieję, że nic nowego Ne wyskoczy. Te duchy i zamieszki starczą… Szept duchem… a taka miła była, cicha! – Hasis pokręciła głową z niedowierzaniem
Przed Chrupko
Kohaku położyła ojcu dłoń na ramieniu.
- Tato, jak ja mam cię winić za tego Baia? Ty go nie zaprosiłeś… Choć pewnie jakbyś to zrobił, to wziąłby Rina i wyłudzał pieniądze na chorego braciszka… Skąd, na księżyc i gwiazdy przyszłoby mi to do głowy? – Potrząsnęła głową zaspana – A mama… Po prostu o niej nie rozmawiajmy. Tylko opowiedz Rinowi wszystko o tych smokach, bo mówili o tym w radiu i pewnie będą mówić. – powiedziała uśmiechając się nieznacznie – Rin będzie dumny z ciebie. Tylko tato, uważaj na tego Hidekiego. Jego siostra jest chyba miła i wierzę, że jest dobrą osobą, ale ten chłopak zasługuje na kryminał. – fuknęła – razem weszli do na chrupko i złoto. Pierwsze co Kaburagi poczół było wiadro spadające mu na głowę. Makh, który spał na fotelu z wielkim kijem w ręku. Wstał gwałtownie.
- Daichi, uf przepraszam, ale dzieciaki chciały zastawić tu taką pułapkę.., Hmm, Działa! Uf nic ci nie jest? W radiu mówili, że na ulicach szalało istne Jigoku. Rin I Fuji śpią na górze, objadły się tak krewetkami w temperze, że nie mogły się ruszać? Kohaku! – dziewczynka rzuciła Mahkowi na ramiona.
Aiko
- I może pójdziesz z pewnym policjantem na kolacje przy świecach? – szepnął cicho Hideki.
Dojechali do domu Marko przed drzwiami stanął niepewnie przed Aiko i zapytał.
- Czy jutro kawa nadal aktualna?
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |