- Za dużo okien na parterze, za mało obrońców - skomentował Caspar - Musimy bronić się na pietrze albo w piwnicy, gdzieś gdzie ich przewaga liczebna nie będzie miała znaczenia, inaczej nas zaleją. Parteru brońmy tylko tak długo jak nie okrążą budynku i nie zaczną włazić przez okna. Tymczasem wszyscy do środka i policzyć się, żeby nagle się nie okazało, ze dziecko zostało na zewnątrz - zasugerował. Kiedy wszyscy będą w budynku i się przeliczą zamierzał zamknąć zamek w drzwiach magicznie, by utrudnić nieumarłym wyłamanie go.