Wasza misja trwa od dobrych trzech godzin, więc pora powoli przygotować się na legwork i ruszenie w teren. Jest krótko przed trzecią w nocy. Logosi pracują nad ostatnimi zleconymi im raportami: pozyskują informacje o procesie żony kapitana Krane, manifest pokładowy Nefrita w ostatnim rejsie w 810 oraz życiorys Nawigatora Verdella.

Czego dowiedzieliście się do tej pory? Że wszyscy poddani kremacji mężczyźni byli ze sobą związani służbą na frachtowcu Wolnej Floty. Że stanowili kadrę oficerską na tej jednostce. Że pięciu pierwszych nie zamyka listy, na której znajduje się co najmniej jeszcze jeden potencjalny cel, pierwszy oficer frachtowca (nie pobraliście dotąd jego życiorysu, ale być może nie jest to Wam już do niczego potrzebne). Że kadra składała się z dziewięciu znanych Wam person, ale tylko ośmiu nie żyje, jeden wciąż ma się dobrze i mieszka w stolicy (lekarz pokładowy). Że zbrodniczych występków dopuszcza się bardzo silny psionik, który być może podpala ofiary z dystansu (aczkolwiek Ariel nie ma pojęcia, w jaki sposób potrafi on identyfikować z rzeczonego dystansu nieożywioną materię organiczną).

Plan na poranek 240.830 jest następujący. Hansetus udaje się do Nekropolii na spotkanie z prałatem Perebiusem (początek o 9:00). Fenoff zamierza złożyć wizytę lekarzowi Nefrita. Pozostali członkowie drużyny mają wizytować miejsce pochówku pierwszego oficera, wciąż nie poddanego kremacji (tu poproszę deklarację, kto ewentualnie leci, a kto zostaje w Trójrożcu).

Ponieważ otrzymaliście do swej dyspozycji tylko JEDNĄ aerodynę, musicie zaplanować trasę podróży (kto gdzie wyskoczy o której godzinie, żeby się nigdzie nie spóźnić).

W ten weekend mam w domu gości, więc kolejne wpisy najwcześniej w poniedziałek (wzmiankowane powyżej raporty postaram się przygotować i wrzucić do wątku jeszcze dzisiaj, ale nie obiecuję, że mi się uda). Ponieważ Ariel, Graig i Micha już poszli spać, w pokoju operacyjnym przy stole siedzą Hansetus i Metalus. Macie ochotę jako BG, żeby uciąć sobie niezobowiązującą pogawędkę dla zabicia czasu?