-Tak Panie!- wywrzeszczał w niebo Jacek i uniósł jak najwyżej swój święty symbol. Nie chcąc tracić czasu rozpoczął inkantacje czegoś co miało być zaklęcio/modlitwą. Zamierzał wykorzystać boską siłę jaką domniemanie wyczuwał w swym ciele.
- Z mocy nadanej mi przez Morra boga śmierci i snów, władcy podziemnego świata ogłaszam iż Gluckwunschen i okalające je ziemie są przez Niego pobłogosławione i oddane pod Jego piecze. Wszelkie plugastwa, demony, nieumarli i tym podobne cholerstwa precz z stąd i nigdy nie wracać. Tak ogłaszam ja Jacek Dydus Dydulski skromny sługa Morra wybrany na Jego wybrańca i herolda w tym świecie.- ogłaszając to machał energicznie świętym symbolem w każdym kierunku chcąc jakoś nakierować moc.
Liczył na efekt godny pieśni, która umocni legendę świętego i jego boskiego Pana.