Klasyk. Słuchało się Armii w szkole. Jak psu buda należy się plusidło za przypomnienie. Dawno nie słuchałem. Chyba włącze W Krainie Smoków, albo może lepiej Przebłysk... Tak, leci Przebłysk.
Ja natomiast podrzucę wam najnowszą piosenke
Lindemanna - Knebel.
Bardzo przyjemnie, balladowo się zaczyna, a potem wiadomo. Lindemann i Tägtgren sie rozkręcają. Niesamowicie mi siadł kawałek. Chyba będę musiał kupić płytę.
Z zuepłnie zrozumiałych powodów na YT dali ocenzurowaną wersje klipu. Dla odważnych można na sieci znaleźć pełną. Podsumuje to tak:
Nie ma to jak Lindemann do śniadania.
ED: Plusów nie będzie, system zabrania.
__________________
Our sugar is Yours, friend.