Samochód Kaburagiego Daichi uśmiechnął się do córki. Rozumiała go. To było miłe uczucie.
- Hidekiego pomyliłem z tym rozsądniejszym, ale po jego ostatniej akcji... Zwątpiłem. W jego rozsądek. Ale Aiko może być gorsza.
Smarkula zachowuje się jak panienka z dobrego domu. Z tych które przyzwyczajano, że "Ja Chcę, więc ty Musisz". I to natychmiast... Wyobraź sobie Kohaku, że zaliczyłem dzisiaj atak jakiś terrorystów na mnie, Zolta i Wężowatego Ducha. Nie obeszło się bez Utkania kamiennej osłony, a i tak jak widzisz po stanie mojego munduru- oberwałem.
A to babsko Aiko poszło z żądaniem, że mam się zająć sprawą. Żadne przepraszam, że panu przeszkadzam nawet. W obsłudze klienta na pewno nie robiła, że zero zrozumienia, że ludzie mają ręce w robocie.
Zapamiętaj to sobie Kohaku. Nie masz co popędzać ludzi, że twoje żądanie jest najważniejsze. Możesz trafić, że zwracasz się do kogoś, kto ma akurat i tak pełne ręce roboty. Popędzanie nic nie przyspieszy. Prędzej powiedzenie, że "Bardzo przepraszam, widzę że Pan/Pani zajęty, ale jest taka sprawa..." Skoro Aiko ma takie zerowe poszanowania dla ludzi pracy, a Hideki uważa się za mądrzejszego od innych, to JA się zastanawiam, czy nie mamy do czynienia z jakimiś zubożałymi szlachcicami. Wyrośli w poczuciu, że są lepsi od innych, a ciężka praca ich widocznie tego nie oduczyła...
Nie miałem kiedy sprawdzić, czy Kitowie mają teczki, ale rano to będzie pierwsza rzecz jaką zrobię. W Chrupko i Złoto
- No to prysznic mam z głowy... - wymamrotał Tkacz Ziemi po ściągnięciu wiadra z głowy. - W mieście działo się dzisiaj tyle, że wystarczy mi przynajmniej na 20 stron raportu. Po tym... - wskazał palcem na wiadro- czy mam rozumieć, że w tej części miasta też się działo?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |