Nawet mi podeszło mimo, że zupełnie nie moje klimaty. Około 3:45 robi się na chwilę idealne dla mnie, podpieracza ścian, żebym mógł sobie spokojnie potuptać w kącie.
Ode mnie Powerwolf, w tempie pociągu którym jadę do Warszawy.
Where The Wild Wolves Have Gone