Draug rozejrzał się po kabinie. W sumie standardowa kwatera bez większych wygód jednak była łazienka i łóżko. Czego by trzeba więcej. Nie było dużo do oglądania więc poszedł do łazienki umyć się chociaż pobieżnie i odświeżyć.
Na stoliku przy łóżku stała szklanka i butelka z przeźroczystym płynem. Wyglądała jak zwykła woda jednak wyuczona ostrożność łowcy powstrzymała go od skosztowania. Nie przypuszczał, żeby ich nowi gospodarze próbowali numerów z jakimiś środkami odurzającymi czy choćby serum prawdy jednak strzeżonego Moc strzeże. Aż tak spragniony nie był. No i wolał jednak poczekać na ten obiecany poczęstunek i coś mocniejszego.
Nie mając w sumie nic wielce do roboty postanowił skorzystać z łóżka. Ułożył się wygodnie na wznak i zamknął oczy. Nie spał jednak. Nie był to jeszcze czas na zaufanie do tego stopnia, żeby zasnąć. Wyciągnął się wygodnie by dać odpocząć mięśniom i stawom. Medytował. To był jego wyuczona metoda szybkiej regeneracji ciała i umysłu w krótkim czasie jakich w większości przypadków potrzebował w swoim życiu łowcy nagród.
Dla postronnego obserwatora wyglądał jakby spał. Taki też był zamiar, gdyż Draug wyjątkowo ostrożny i uważny założył z góry założył, że pomieszczenie mogło być na podsłuchu i podglądzie. Wołał być mile zaskoczony i dać się przyłapać na jakimś nieostrożnym geście i za szybko wypowiedzianym słowie.
Wyglądał jakby spał. Jednak Draug tylko odpoczywał. Odpoczywał i czekał.