04-11-2019, 18:06
|
#39 |
| Sathara spoglądała to na nową znajomą, to na nowo przybyły tłum. Wierzyła w to, że niewiasta nie była człowiekiem, a jakąś nadnaturalną istotą. Właściwie to na tym etapie uwierzyłaby, że jest jedynym człowiekiem w lesie. Jednak do tej pory ów mara nie wykazała się cechami godnymi próby zabicia jej. — Możesz mi chociaż powiedzieć, kim jesteś? — spytała, pozwalając ostrzu glewii opaść ciężko na glebę. — Albo gdzie wpadłaś na tych ludzi? — Dodała, znowu spoglądając na wilcze zgromadzenie. Nie mogli, a przynajmniej nie chcieli wejść na cmentarz? Tym lepiej. Obędzie się może bez spałowania jej przez masę chłopstwa. — Chodźmy do tych przy przy grobowcu. W grupie raźniej.
|
| |