Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2019, 14:34   #118
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
W komnacie nie było tak źle jak mogłoby się wydawać na początku. Lekki kaloryfer włączony przez Badlacka ogrzewał całą drużynę, bo w czasie ekstremalnej burzy, zamroczona gwiazda nie dawała swojego ciepła ginąć w obłokach pyłu i piasku. Draug wydawał się spać, choć czujne oko rewolwerowca miało wrażenie, iż cybernetyczne fotoreceptory ciągle obserwują otoczenie. Kelsan znowuż odpoczywał, chyba nawet cicho chrapał. Za to RA-7 ładował się na płycie indukcyjnej zapewne pisząc algorytmy protokolarne z dziedziny czarnego humoru.

Po jakiś piętnastu minutach przyniesiono zgodnie z zapewnieniami Ansy lepszy pokarm. Kilka steków z pastą warzywną i odmianą jakiegoś ryżu. Porucznik Graistone zapewne jadał podobnie. William miał nadzieję, że załoga Templara to doceni i skończy z swoją nad wyraz nieuczciwą paranoją. Do tego przyniesiono jakiś słodko-kwaśny sok i sztućce. Mogli się porządnie najeść. Podarowany komunikator na razie milczał więc Draug nie musiał martwić się o pośpiech.


***


Kwatery Głównodowadzącego Porucznika Aldosa Graistona.



[media]http://www.youtube.com/watch?v=uCGD9dT12C0[/media]

Całość gabinetu ozdabiały różne przedmioty kolekcjonerskie. Od starych płytowych pancerzy używanych przez niską tęgą rasę, po wielkie akwarium w której pływały sobie ochoczo tęczowe gatunki ryb. Na jednej ze ścian spływała tkanina z symbolem Rebeliantów. Za wielkim plastoidowym biurkiem z wbudowanym najnowszej klasy sprzętem komputerowym siedział wysoki człowiek, z pochłaniającą jego dostojną głowę srebrzystą siwizną. Przyglądał się cicho kamerą na dok z YV-260, analizował nagrania z kwater załogi. W końcu się odezwał gasząc cygaro.

-Rozumiem Ansa. Możemy im zaufać. Mogę zaufać Kapitanowi Badlackowi i Tobie. Niemniej to najemnicy. Wpadli w posiadanie cennych dla Imperium danych i żądają zapłaty. Mogę na to przystać, skarbiec ma zapasowe kredyty w formie platyny. Pytanie tylko co dalej? Co mogą zawierać dane?

Ansa przełknęła ślinę nad wyraz głośno, czego szybko pożałowała.

-Will im ufa. Po prostu dostaniemy holodysk, zapłacimy im i odlecą gdzie tam sobie chcą.

Porucznik przydusił niedopałek.

-W tym problem. Nie możemy ich więzić, ale to najemnicy. Kto wie czy nie dokonają sabotażu, skopiują dane i sprzedadzą je po raz drugi, nawet Imperialnym.

Ansa zacisnęła pięści, chciała krzyknąć, ale pohamowała emocje.

-Imperium próbowało ich zabić. Podobnie do Nas nie puścili by ich wolno… No my nie musimy tego robić. Dowiemy się co jest na nośniku, zapłacimy im i… chyba im zaufamy.

-A lokacja Naszej bazy? Badlack jak zawsze brawurowo się wykazał, ale brak mu ostrożności…- stwierdził sucho, beznamiętnie Graistone.

-Och do stu sleemo... poruczniku… wybacz, ale Rebelia opiera się na zaufaniu. Nie możemy lustrować każdego, tylko dlatego, że jest łowcą nagród lub najemnikiem. Nad nimi można również zapanować jeśli zna się ich słabe punkty. A ja nie zamierzam z nich korzystać. Udam się do ich kwater i zapewniam przekonasz się, że to nie takie diabły jakimi się wydają.

Porucznik splótł palce w piramidę i pokiwał głową.

-W porządku Ansa. Daje im kredyt zaufania. Ale pamiętaj kto poniesie konsekwencję jeśli się na nich zawiedziemy.

-Dziękuje Poruczniku.

-Wezwij Kapitana Drauga do mojego gabinetu.

-Tak zrobię.- odpowiedziała Ansa salutując i obracając się po żołniersku. Kiedy wyszła z gabinetu zaklęła pod nosem i skierowała się do zachodniej wieży.


***

Komunikator dany przez Major zawibrował, a mała biała dioda zaczęła migać. Badlack, który zjadł do syta razem z resztą załogi radował się pełnym żołądkiem i ciepłotą pomieszczenia.

>William zaraz przyjdę z Starszym Szeregowym Tett’em. Powiedz Kapitanowi Draugowi, by szykował się do wizyty u Porucznika. Dla reszty mam niespodzienkę! Paliwo lotnicze najlepszej klasy!

Wszyscy słyszeli wyraźnie co mówiła Ansa, niemniej atmosfera nadal była nieco napięta. Nie mogli jednak narzekać, bo potraktowano ich jak wysokich klasą dyplomatów. Po trzech minutach rozległo się pukanie w twarde drewniane drzwi i do środka wpadła Major w towarzystwie potężnego Tetta. Dziewczyna trzymała zapieczętowaną butelkę, zdając się naturalnie pragnąć stanu upojenia. Will tylko odpowiedział na ten uśmiech, jednak najpierw trzeba było przejść do formalności.

-Kapitanie Draug, Tett zaprowadzi Pana do kwatery Porucznika. Proszę wybaczyć, że zamierzamy sobie tu odpocząć, ale na obecną chwilę nie ma potrzeby… uhh… przesłuchiwania reszty załogi. Choć wolałabym nazwać to rozmową.

Na chwilę Ansa stała nic nie mówiąc, ale sekretne kiwnięcie głową przez rewolwerowca dodało jej animuszu.

-Jeśli się da prosiłabym o przyniesienie danych razem z sobą. A Wy, załogo zobaczycie jak bawi się Rebelia, kiedy nie rozbija się X-Wingami.- uśmiech Major wydał się naturalny i szczery.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 05-11-2019 o 15:00.
Pinn jest offline