Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2019, 15:11   #31
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Starzy i nowi uczestnicy wyprawy. Przygotowania. Modlitwy. Odprawy i pożegnania.

Wydawali się gotowi do wyruszenia. Harald nie mógł się już doczekać tego momentu. Ciągle coś jednak przesuwało godzinę wyjazdu. Opuścili już twierdzę, ale w miasteczku znowu się rozdzielili. Rycerze podążyli razem w kierunku rynku.

- O co chodzi, panie Risen? Co się tam dzieje?

Na placu targowym zbierał się jakiś tłumek, najwyraźniej niezadowolonych, handlarzy i miejscowych szukających jakiegokolwiek pożywienia. W ich stronę, maszerował brat Hubert, wyznaczony przez przełożonego do zapewnienia zapasów na misję. Jego mina pokazywała, że coś jest nie tak. Grossheim zauważył pojedyncze osoby odrywające się od zbitej grupki, dyskutującej między sobą i pokazujących palcami w stronę nowicjusza Zakonu. Wyszedł im naprzeciw z zaciśniętymi wargami, ściągniętymi brwiami i dłonią na trzonku swojej broni.

- To nie będzie potrzebne, dobrzy ludzie. Wróćcie do swoich zajęć, a my nie będziemy was więcej kłopotać. - Z każdym słowem jego głos nabierał mocy i zwracał uwagę większej liczby osób. - Rozumiem, że wam też brakuje pożywienia. Szukajcie jedzenia dla siebie, nie wrogów. Przetrwacie, kiedy będziecie działać razem, nie przeciw sobie.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.

Ostatnio edytowane przez Phil : 07-11-2019 o 15:13.
Phil jest offline