Nosił wilk razy kilka...
Tym razem się nie udało.
Cedmonowi co prawda nie stanęły przed oczami sceny z całego życia, ale ból wnet przywołał myśli o szybkim tego życia zakończeniu.
Łucznik jedną ręką złapał się za policzek, usiłując powstrzymać uciekającą krew. Równocześnie spróbował podnieść się z ziemi i zaatakować cienia - albo klejnot, podtrzymujący istnienie zjawy, albo trzymany przez cienia sztylet, również podatny na ataki zwykłą stalą.