Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2019, 20:38   #13
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Nie miały innego wyjścia niż pierścień z perłą. Świat w jakim egzystowały nie miał księżycowych mostów, ani żadnej innej znanej dziewczynom drogi do innej dziedziny. W końcu Sonia oderwała perłę, w czasie gdy Btk'uthoklnto owijała ją mocno rękoma.
Poczuła nagłe szarpnięcie w żołądku tak typowe dla przekraczania granicy światów. Przez moment zastanawiała się czy to nie szkodzi ciąży.

Wylądowały na piaszczystej ścieżce prowadzącej do zamczyska Ivana. Przodek był ostatnim miejscem, które planowały odwiedzić przed wyprawą do Otchłani. Obydwie ruszyły sprężystym krokiem w stronę bramy, gdynagle piasek pod ich stopami zaczął się przemieszczać. Osuwał się, a one się potykały. Próba marszu owocowała mieleniem nogami w miejscu. To co zadziało się później było co najmniej dziwne. Choć wokół powietrze stało, to piasek zaczynał wirować. Niczym niesiony podmuchem trąby powietrznej. Owiewał ciężarną brunetkę tnąc jej delikatną skórę małymi ziarenkami. Tymczasem Zmora przeszła bojową przemianę. Wielki, czarny crinos swoimi szponami próbował piasek ciąć. Jednak ataki zdawały się nie odnosić efektu. Ot szpony wbijały się głęboko w piasek, kły szarpały to, co niedawno było ścieżką. Ognista Wrona czuła się bezbronna. Czuła jak jej skóra wysycha i miejscami odpada. Za chmurą piasku widziała czarnego wilkołaka oplatnego długimi cienistymi mackami, któremu z pyska wysypywał się piach.

I wtedy poczuła ból. Ból rozrywający jej krocze. Spojrzała pod siebie i zobaczyła plamę wody. Nie rozumiała tego. Nie rozumiała niczego. Straciła przytomność….

***

Leżały we dwie na ścieżce. Ich ciała obsypywał piasek. Teraz zupełnie spokojny. Jej dłoń powędrowała w stronę brzucha.

„Jest bezpieczny”

Tego nie mówiła Zmora. To było jej głębokie, wewnętrzne przeświadczenie. Za to Btk'uthoklnto leżała bez ruchu. I była starsza. Wyglądała na trzydzieści lat. Owszem, zestarzała się pięknie, ale jednak zestarzała. Sonia wstała z trudem. I poczuła coś jeszcze… wiedziała, że przed chwilą urodziła swojego syna. Wiedziała, że jest bezpieczny. Ale nie miała pojęcia jak to wszystko miało miejsce. Jak piasek mógł z taką łatwością poradzić sobie z Btk'uthoklnto?

I wtedy przyszło kolejne dziwne przeświadczenie. Czuła, że wszechświat ją wybrał. Stała się tym, co obiecała Smokowi. Była największą zagadką. I miała ze sobą względy kogoś… czegoś…

Słowa Minotaura nagle zadzwoniły w jej głowie:

Dzikuna nigdy nie znajdzie ktoś kto go szuka.”


- Jej. Do dziś myślałem, żeś ostatnia z rodu. Nie wiedziałem, że masz bliźniaczkę!

Na szczycie ścieżki stał Iwan. Pięść przykładał do biodra, wypiął dumnie pierś, a prawą dłonią zawijał gęstego wąsa.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline