Do zupełnej obrzydliwości sytuacja pchnęła Torstiga, który – by przeżyć – nawet z przeszkodą w postaci bólu wychylił się mocno by ramieniem z tarczą zablokować cios sztyletem.
Kompletnie nie znał tego zdychającego osobnika. Stary Relhad nie uważał się za kogoś, kto czuł się właściwym by zmienić czyjś los. Starał się więc wyłącznie odmienić swój.