- A imć Ulfhednar to gdzie zakwaterowany? Przywitać by się wypadało - zapytał Lothar ~I ocenić czy nie jest to kolejny przeciwnik - pomyślał, lecz nie wypowiedział tego głośno. Zapytał także o brata Magritty. Rodzice już stracili zainteresowanie baronią a i się nie rozmnożą, ale lady i jej brata (a właściwie dwóch) trzeba było zlikwidować.
Na razie nie natknęli się na strażników co było... albo pocieszające albo podejrzane. Póki co nie był w stanie zdecydować.