Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2019, 20:30   #79
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Żelazne ostrze zazgrzytało na przymocowanej do ramienia Torstiga tarczy, kiedy w przebłysku świadomości Relhad starał się zablokować cios zjawy. Kilka kroków dalej Cedmon zdołał tylko przewrócić się na bok, tak że mógł obserwować co dzieje się po drugiej stronie ołtarza. Pchnięty przez Thoera sztylet znalazł się w zasięgu Kibrii. Dziewczyna podniosła się chwiejnie na nogi i stała nieruchomo przez moment, aby w końcu cisnąć bronią w kierunku umieszczonego w turbanie ducha kamienia. Wszyscy patrzyli z wstrzymanym oddechem na wirujące w powietrzu ostrze, zdając sobie sprawę, że być może od niego zależy ich dalsze życie. I kiedy sztylet uderzył w zielony klejnot, a ten spadł na podłogę, odetchnęli. Wypuszczony przez rozwiewającego się w nicość ducha sztylet zadzwonił o posadzkę. Demon uderzył ze zdwojoną mocą i świat w rozbłysku niewysłowionego bólu zgasł przed oczami awanturników…

Kiedy obolali i otumanieni budzili się na mokrej posadzce, było jasno. Po burzy nie było śladu. Niebo nad pokruszoną kopułą było niebieskie i bezchmurne. Wnętrze zrujnowanej świątyni było puste, nad ołtarzem nie wirowała żadna piekielna istota. Obok Torstiga leżał pokrwawiony mężczyzna, co potwierdzało, że walka z cieniami pragnącymi złożyć go w ofierze demonowi nie była snem. Ofiara rytuału wolno przewaliła się na bok i popatrzyła wkoło niezbyt przytomnym wzrokiem.

- Na turban proroka Kalifana – wymamrotał mężczyzna. – To mi się nie śniło… Klątwa jest prawdziwa… To nie wymysł… Gdzie jest Ghaziq? Uratowaliście mnie? Kim jesteście?
 
xeper jest offline