Dostawczy bełtem Galeb chwycił za młot i stanął na drodze między ludźmi Cichego a Brockiem atakując pierwszego który do niego się zbliży.
Niskie morale w obozie to łatwa do wykorzystania sytuacja wśród najemników by robić przewroty. Galeb i tak krzyknął donośnie.
- Zdrada!
Gustav natomiast szybko skapnął się że przy takiej gadce Cichy ma przewagę... Chyba że sam szlachcic zagra na chciwości najemników.
- Kolegów?! Zasłaniasz się nimi by spieprzyć ze złotem, które zgarnąłeś za ich plecami!
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 12-11-2019 o 13:06.
|