- Idioto bądź dla nich milszy to twój długi jęzor wpędził nas w kłopoty - Odpowiedziała Julia. - Tak, masz... Znaczy się ma Pan racja - Odpowiedział dzieciakowi - Przepraszam, po prostu jestem jeszcze trochę roztrzęsiony nie powinienem być opryskliwy nie chciałem Pana urazić - Dodał patrząc w górę na kulturystę.
Muzyk zerknął kontem oka na resztę zespołu większość jeszcze nie wyszła z szoku Shaka wgapiał się w chłopaka, „który ma znajomości " jakby zobaczył ducha. Czyżby obudziła się w nim jakaś nadzieja? - To, co panowie proponują? Może moi koledzy zbiorą klamoty a my pójdziemy w jakieś bardziej przyjazne rejony? Wszystko to przez to, że chciałem pomóc zaginionej dziewczynie i nieszczęśliwej matce... - Westchnął. - O siebie się nie boje gdyby mi grozili zrobiłbym to jeszcze raz, ale... - Zabrakło mu słów pokręcił tylko głową. - Nie wiem, kto jest szefem wiem tylko tyle że parę tygodnie temu wykupili ten klub. Tamten facet który ze mną gadał jest jakimś wyższym szarżą może to on jest Szefem? W loży VIPów jest jakaś Panienka Miko a na zapleczu mają coś ważnego schodów na dół pilnuje dwóch ludzi - Zaczął wyliczać informacje które wydawały mu się przydatne.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 12-11-2019 o 13:55.
|