O ty ćwoku, ty złodupcu, się w ciemności zatraciłeś.
Pogrążyłeś się w marazmie i szaleństwo zwiesz wolnością.
Nasłuchałeś się bajeczek, w cuda, widy uwierzyłeś
A ławeczka z ziomeczkami jest dla ciebie już przeszłością.
Teraz serki, witaminki, kreatyna twą boginią
Czystą gardzisz, piwkiem plujesz,
Szluga nie tkniesz nawet kijem.
Gdzie te czasy, cośmy razem chlali wino do oporu,
I śpiewali “Jebać biede” w rytm muzyki Disco Polo.
Dziwnych słów używasz teraz stale:
Samorozwój, dyscyplina, trening cardio albo siła.
Farmazony jakieś pleciesz o ukrytym potencjale.
A poczekaj Barabaszu, jeszcze wspomnisz moje słowa
Gorsza jest złamana ręka, niż boląca cię wątroba. |