- Gharth Ahstell. - Zaklinacz uznał, że należy przedstawić się, skoro ktoś podał swe miano. Co nie znaczyło, że jego podejrzliwość została uśpiona. Znaleźli się demony wiedzą gdzie i przed chwilą jeszcze groziła im walka z jakimiś szaleńcami. Pojawienie się człeka, który nazwał siebie księciem i panem okolicznych ziem miało go uspokoić?
Z drugiej strony trudno było odrzucić taką propozycję i skazać dziewczynę, której pomóc nie mogli, na śmierć.
- W książęcej siedzibie z pewnością znajdzie się dębowy stół - odparł na słowa Sathary. - Może faktycznie powinniśmy się pospieszyć.
Ruszył się, by pomóc Malcolmowi w przeniesieniu wszystkich rzeczy. |