Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2019, 19:57   #129
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Dhratlach Zobacz post
Jaką wiedzę mamy?
Na jaki temat? Jeżeli chodzi o miejsce w którym się znaleźliście, to prawie żadną.

Ponoć zmieniliście plan. Tak twierdzi Malcolm. Skąd to przypuszczeni to już pytajcie jego. Pewne jest to, że coś się zmieniło. Cmentarz choć podobny, różni się w detalach od tego na którym zasadziliście się na banshee.
Nazwa Kirchlagern, jest obca dla każdego z waszej grupy.

Ludzie w tym miejscu są bardzo zabobonni, a na pewno ci których spotkaliście. Nawet książę zdaje się hołdować jakimś przesądom, o czym świadczy jego pozdrowienie.

Tutejsze wierzenia związane są w jakiś sposób z wilkami. Patrz maska lidera i stroje zebranego tłumu.
Książę wspomniał też imiona (o ile to imiona) Bukhal i Garvan. być może to tutejsi bogowie, tak przynajmniej wynika z kontekstu w jakim zostały użyte.

Język jakim się posługują chłopi jest zbliżony do wspólnego, ale jest to ewidentnie jakaś forma dialektu lub gwary. Książę posługuje się już w pełni zrozumiałym dla was językiem.

Dla tutejszej społeczności dziewczyna, którą uratowaliście przed linczem ma jakieś religijne, czy też rytualne znaczenie. Czy ma to faktycznie jakiś związek z naturą kobiety, czy jest tylko zwykłym zabobonem, trudno w tej chwili ocenić. Wedle chłopów śmierć dziewczyny miała ich uchronić od jakiegoś nieszczęścia. I znowu ile w tym prawdy, a ile zabobonu, nie wiecie.

Cmentarz na którym się nadal znajdujecie ma dla tutejszych status tabu. Choć mieli przewagę, nie zdecydowali się wejść na teren cmentarza. Ponoć jest on przeklęty, tak twierdził lider grupy.

Dziwne omdlenie dziewczyny może sugerować, że jest coś na rzeczy. Choć z drugiej strony może jest chora, albo tak bardzo się przeraziła całej sytuacji.

Te wszystkie informacje są tylko waszymi spostrzeżeniami, trudno je nazwać wiedzą. Wnioski musicie wyciągnąć sami.

W tym momencie musicie podjąć decyzję, czy korzystać z niespodziewanego pojawienia się pomocnej dłoni księcia, czy raczej próbować radzić sobie na własną rękę.
Od razu zaznaczę, że nie ma obowiązku skorzystania z oferty lorda. To wasz wybór i jak każdy w tej przygodzie będzie miał swoje konsekwencje, takie czy inne.
Tak samo Sathara, ani Brody Mocy nie musieli stawać w obronie blondynki. Zrobiliście to i teraz sytuacja jest jaka jest.

Może gdybyście zgodzili się na lincz, to może teraz ucztowalibyście z wilczymi ludźmi. Kto wie
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline