Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2019, 19:45   #83
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Szum i hałas, jaki niesie się po szkolnych korytarzach może się spokojnie równać temu, jaki niesie się na stadionowych trybunach w czasie piłkarskiego meczu. Zaświadczy o tym każdy nauczyciel i woźna.
W czasie przerwy dzieją się różne rzeczy. Gra w kapsle, czy cymbergaja, przepychanki, bójki i nieustanne gonitwy.
Nikt więc nawet nie zwrócił uwagi na uciekającego ile sił w nogach Stefana. Nawet fakt, że chłopak wyglądał tak, jakby goniła sama śmierć nie zrobił na nikim wrażenia. Zarówno pozostali uczniowie, jak i patrolujący korytarz nauczyciel geografii, nie zainteresowali się tym w żadnej mierze.

Choć Stefan miał przewagę długości, to wobec faktu, że Konrad był od niego starszy i większy, niewiele mógł zrobić. Wystarczyło zalewie kilkanaście sekund, a Konrad zapędził znanego w całej szkole konfidenta w ciemny kąt. Korytarz znajdował się tuż obok drzwi prowadzących do sali gimnastycznej i o tej porze świecił pustkami.
Fakt ten sprawił, że Stefan cały pobladł i trząsł się ze strachu.
- Ja nic im nie powiedziałem - zaczął się tłumaczyć niepytany - Ja ani słowa. Przysięgam. Oni sami przyszli. Ja nic nie zrobiłem. Nie bij mnie.
Zapiszczał na koniec i rękami zasłonił twarz.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline