17-11-2019, 19:39
|
#143 |
| Horst pochylił pokornie głowę i zamknął oczy. Oto była łaska pańska... a raczej upust krwiożerczym zapędom. Stary Grolsch nie miał wątpliwości z kim miał do czynienia. Zrozumiałby wiele, ale tortury? Raz słyszał podchmielonych strażników więziennych co to prawili, że nie było mocnego w mieście co to się nie przyznał, by bólu uniknąć...
Jak dla niego, był to jedynie wybieg Ottona, by wymusić na jego synu wszystko czego dusza zapragnie i skazać całą rodzinę na męki i stos. Mógł się mylić? Mógł, ale nie pokładał wiary w sprawiedliwość tego "szlachetnego człowieka". Tym bardziej biorąc pod uwagę, że Jeremi jeno na pojedynek miał iść... zaprawdę, Duchy poddawały ich próbie... albo Otton tylko i wyłącznie prawo pięści wielbił. Jedno, albo drugie, albo jedno i drugie
"Luther..." - pomyślał gorzko ojciec "...lepiej będzie jeśliś zbiegł, bo nie widzę, byś wrócił z tarczą..."
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
| |