Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2019, 21:01   #144
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- Jam ci to! Luther! Musisz wrócić ze mną, bo pomyślą, żem zbiegł!
Luther zgodnie z życzeniem Światka zbliżać się przestał. Ale ani myślał zawrócić. Uspokoił się nieco gdy się upewnił, że to on. Toteż postanowił słowem kamrata przekonać.
- Posłuchaj Światko. To nie ty zrobiłeś. Boguśka mi mówiła. Potwór cię zwiódł. Jego wina. Ja powiem. Ona też. Uwierzą. Doma wrócisz. Do ojca. Racimir od zmysłów odchodzi. Wracaj ze mną.
Nie zamierzał ustępować młynarczykowi pod żadnym pozorem i dać się przegonić, a jednocześnie chciał uniknąć z nim bitki. Wręcz mu ustępował, ale użycie obucha siekiery pozwoli mu ogłuszyć przyjaciela jeśli ten zmysły postradał. Co z drugiej strony... Światko wyglądał na wygłodzonego i osłabionego...
Piwowarczyk spokojnie zdjął plecak i wyciągnął kawałek bochna, co go Rutka wczoraj piekła. Położył go na kamieniu i cofnął się...
Rączka siekiery paliła go w dłoń. Ale może się zgodzi? Zgódź się Światko... Zgódź! Jeśli nie to, to zostanie tylko podstęp...
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline