Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2007, 13:24   #1
Ribesium
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Arrow [Recenzja] Mushi-shi

Czym są "mushi"? Jak dowiadujemy się już z pierwszego odcinka, nie są to ani rośliny ani zwierzęta. Różnią się także od innych form życia, takich jak grzyby czy mikroorganizmy. Mushi to esencja istnienia, zamknięta w różnorodnych formach. Niewiele osób ma zdolność widzenia ich, chociaż są one wszechobecne. Żyją w symbiozie z przyrodą, zwierzętami i ludźmi i utrzymują równowagę między tymi środowiskami. Czasem jednak, gdy równowaga ta zostanie w jakiś sposób zakłócona, mushi stają się niebezpieczne i ich wpływ na otoczenie może zakończyć się katastrofą. Nie jest to jednak celowa agresja z ich strony - mushi jedynie bronią swego istnienia.

Anime, składające się z 26 odcinków, powstało na podstawie mangi Yuki Urushibara wydanej w Japonii w siedmiu tomach w latach 2000-2006. Jest to opowieść o "mushi-shi", czyli osobie specjalizującej się w mushi i pomagającej ludziom rozwiązywac problemy związane z wymknieciem się spod kontroli wyżej wymienionych. Nasz mushi-shi ma na imię Ginko, a każdy odcinek jest osobną historią opowiadającą o jego zmaganiach i doświadczeniach z mushi. Ginko wędruje od wioski do wioski bezinteresownie pomagając mieszkańcom w uwolnieniu się spod wpływu mushi, często bowiem zetkniecie się z nimi człowieka może spowodować jego zgon.

Każdy odcinek to jedna zamknięta historia opowiadająca o zmaganiu ludzi z mushi. Całą serię łączy osoba Ginko, będącego świadkiem i uczestnikiem opisywanych zdarzeń. Seria nie ma wyraźnego początku ani końca, a o życiu i przeszłości głównego bohatera, jak również o tym w jakich okolicznościach został mushi-shi, dowiadujemy się właściwie dopiero w 12 epizodzie. Niektóre odcinki są dość baśniowe i romantyczne, część z nich jednak to prawdziwie przerażające i mrożące krew w żyłach opowieści, rodem z japońskich horrorów. Nie jest też powiedziane, że każdy odcinek zakończy się szczęśliwym wyleczniem ofiary spod wpływu mushi.

Całość osadzona jest w dawnej agrokulturalnej Japonii. Bohaterowie noszą tradycjne stroje i mieszkają w typowych dla tego okresu domach. Kreska dla tej serii jest charakterystyczna i oryginalna, i osobiście przypomina mi nieco styl rysowania mistrza Miyazakiego. Twórcy są również oszczędni w kolorach. Nie ma tu jaskrawych barw ani wyraźnego tła. Kolory użyte w anime są raczej pastelowe, a widoki gór, morza czy lasów przypominają nieco akwarelowe obrazy. Patrząc na nie odnosi się wrażenie, jakby podziwiało się cykl obrazów Utagawa Hiroshige, "53 przystanki Tokaido" lub "Sto znanych miejsc w Edo".

Jeśli chodzi o muzykę, to jest ona bardzo spokojna, nastrojowa, liryczna i tradycyjna. Miejscami odważyłabym się ją nazwać wręcz muzyką relaksacyjną. Jedynie w kulminacyjnych momentach odcinka wkradają się bardziej niepokojące dźwięki, wydobyte za pomocą tradycyjnych japońskich instrumentów. Całość kompozycji - treść, obraz i dźwięk - jest idealnie przemyślana i dopasowana, co ma decydujący wpływ na niepowtarzalny oraz wyjątkowy klimat całej serii.

Po tej recenzji wypada mi jedynie zachęcić Was do obowiązkowego zapoznania się z serią "Mushi-shi" na własną rękę. Przegapienie bowiem takiej pozycji wśród dostępnych dla ogółu anime byłoby co najmniej grzechem.

Na koniec jeszcze kilka linków

http://www.animenewsnetwork.com/ency...me.php?id=5923
http://www.animenewsnetwork.com/ency...ga.php?id=4779
http://pl.wikipedia.org/wiki/Andou_Hiroshige
 

Ostatnio edytowane przez Ribesium : 04-08-2007 o 13:30.
Ribesium jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem