Leonor podrapała się po jednej z blizn na głowie.
- Nooo... A czego od niego chcesz? Wiesz - zniżyła jeszcze bardziej głos - tu trzeba być ostrożnym. W takich sprawach nigdy nic nie wiadomo.
- Dokładnie - dodała przesadnie głośno - skoro ci co mieli umrzeć udali się już pod opiekę Morra, a ci co mieli wyzdrowieć, chwała Najpotężniejszej, wracają do zdrowia, mógłbyś mnie pouczyć języka klasycznego.
__________________ by dru' |