Alchemik zaklął gdy jego towarzysze rzucili się do ataku. Mogli wykorzystać okazję do bezkrwawego przedostania się dalej, a w każdym razie bez większego ryzyka dla nich samych. - Ściągnij ich hałasem w j-jedną grupę! - rzucił alchemik do barbarzyńcy a sam wyciągnął z bandoliera słoik pełen farby. Wyobraził sobie dziurę, głęboką na 5 metrów i pełną długich i ostrych szpikulców na dnie. W pośpiechu chlusnął zawartością na ziemię przed nim i zaczął gołymi dłońmi rysować prosty rysunek. Gdy tylko jego palec domknął koło farba na moment zaświeciła się dziwnym blaskiem i zmieniła szkic w rzeczywistość. - TUTAJ SKURWYSYNY! - krzyknął, bijąc swoim nożem o tarczę. - SKACZ NAD! - dodał barbarzyńcy. Liczył na to że najwyraźniej ślepe zombie podążą po najkrótszej drodze do hałasu i przegrają starcie z grawitacją. Akcje:
Tura 1
ruch - przesuwam się tak aby być między Grzmotem a resztą drużyny i możliwie blisko zombie
akcja - barwnikami rysuję dziurę z szpikulcami na dnie, z dokończeniem rysunku czekam do początku kolejnej tury. Dziurę robię możliwie szeroką.
Tura 2
Ruch - stoję tak aby dziura była między mną i zombie, robię raban
Akcja - atak Gwiaździstym Nożem wręcz ewentualnie atak procą na dystans jeśli niczego nie będę miał w zasięgu |