Apolin zdziwiony nagłą kłótnia nic nie mówił, byli o wiele wyżsi stopniem i nie był pewny czy powinien ingerować.
Odetchnął z ulgą gdy brat czujny powstrzymał ich od ręko czynów i wyprowadził kompromis, teraz jednak czekała ich ważna decyzja. -W wolę szybkie uderzenie kapsułą, utniemy łeb wrogiemu dowódcy a reszta ucieknie, to pozwoli ograniczyć straty, a co do dowództwa hmmm... nie znamy się nawzajem zbyt dobrze, może oddamy sprawę w ręce imperatora i wylosujemy?-
Apolin liczył ze jego pomysł się spodoba reszcie. |