Rudy wychylił się za swej marnej gardy i spojrzał nieśmiało na Konrada. Jego mina przedstawiała mieszaninę uczuć i emocji, które w nim buzowały. Strach, zdziwienie, niedowierzanie i wątły płomyk nadziei, że ominie go ciężkie lanie.
- Ale kogo mają mieć? - wydukał Stefan, szczękając głośno zębami - Ja naprawdę nic ne wiem i przysięgam nikomu nic nie powiedział. Ani o bazie, ani o tej waszej akcji. Nic, a nic. Ja nie chcę mieć z wami nic wspólnego. Tylko same kłopoty przez was. Ojciec zabrał mi komputer i teraz nici z grania. To wszystko przez was. I co ja teraz...
Stefan zaczął trajkotać jak nakręcony. Zapewne była to reakcja obronna na dławiący go strach.
__________________ >>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul! |