Ranghar

Rear Guard wystrzelił w prosto nadlatującego na niego bielnika. Seria z karabinu przeorała pierś wroga rozrywając na strzępy pancerz, smuga dymu wystrzeliła z ciała przeciwnika, który musiał dostać prosto w iskrę. Drgające, rozpędzone cielsko wciąż leciało na Autobota, który w ostatniej chwili skoczył w kierunku progu strażnicy unikając kolizji o metr. Cielsko insekta bezwładnie przekoziołkowało po ziemi rozlatując się na części.

Firefly wystrzelił z nadgarstków w przeciwnika, który był już zbyt pewny swojej przewagi. Lepka, szara substancja przyległa do ciała insekta i zaczęła szybko pęcznieć pochłaniając większą cześć ciała wroga. Po kilku sekundach substancja całkowicie zaschła tworząc z przeciwnika żywy pomnik. Wróg zaczął się natychmiast szamotać, ale klej mocno go trzymał uniemożliwiając mu atak.

Solitaire cofała się i strzelała karabinem plazmowym w kierunku nadlatującej biedronki. Przeciwniczka wirowała w powietrzu omijając salwy, z każdą sekundą skracała dystans dzielący ją od autobotki. Będąc przy niej transformowała się wymierzając kopniaka napędzanym impetem lotu. Sol kopniakiem odepchnęła atak, jej pancerz na nogach zazgrzytał, ale wytrzymał siłę ataku wroga. Obie kobiety walczą teraz w zwarciu.

Remedy wciąż pod przypływem wzmocnionych sił ciął przybornikiem i poszczęściło mu się, bo trafił w jedną z głów zadając jej 5 obrażeń ignorujących pancerz przeciwnika. Obita głowa wroga straciła swój atak w tej turze, ale druga nie próżnowała i wgryzła się w rękę medyka, który zasłonił twarz. Ręka zaskrzeczała i lekko się zgięła, gdy przez pancerz przeszły 3 obrażenia zadane przez paszcze.

Spitfire zamachnęła się mieczami na wroga, ale chybiła. Smok zdążył się odsunąć. Wyglądał na rannego, ale wciąż skorego do bitki.