Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2019, 22:28   #169
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Zmierzch 21 Brauzeit 2518 KI, brama Herrendorfu

Wychylony poza poręcz pomostu nad bramą, młody Felix przełknął bezwiednie ślinę. Na jego szeroko otwartych oczach rozgrywało się przerażające widowisko, nieporównywalne z żadną historią zasłyszaną przy karczemnym palenisku od wędrownych bajarzy. Nieprzeliczona horda ożywieńców o płonących zielonym blaskiem oczodołach nacierała na bramę Herrendorfu, wciąż stojącą otworem pomimo rozbrzmiewających wszędzie okrzyków, aby ją zamknąć. Nieumarli byli niczym upiorna wezbrana fala próbująca zalać ogromem swego wynaturzenia skazaną na zagładę wioskę.

Garstka stojących im na drodze ludzi nie miała w opinii Felixa najmniejszych szans, by podołać tak heroicznemu wyzwaniu. Sędziwy kapłan Sigmara wydawał się mieć najwięcej oleju w głowie, bo wspierając się na swoim kosturze już znikał w cieniu bramy.

Pozostali najwidoczniej postradali zmysły.

Enigmatyczny Śniący i jego towarzysze rzucili się w ciżbę żywych trupów tnąc martwe ciała z wprawą budzącą niemy podziw myśliwego. Gdzie ich stal sięgała celu, tam w powietrze leciały odrąbane członki i kawałki czaszek. Lecz pięciu zbrojnych - choćby i szaleńczo odważnych - nie mogło pokonać dziesięciokrotnie liczniejszego nieprzyjaciela, który nie okazywał strachu i który zbrojny w pazury i zęby potrafił uczepionego gromadnie człowieka bez trudu obalić na ziemię. A potem w nią wdeptać.

Ametystowe zaklęcie czarodziejki przestało działać, a ona sama znieruchomiała nie reagując na paniczne krzyki wymachującej świecącym przedmiotem Olivii. Felix nie widział zbyt dobrze, co właściwie panna Hochberg trzymała w ręce, ale wydawało mu się, że było to promieniujące nieziemskim blaskiem polano.

Mnogość oglądanych tej nocy niezwykłych i zatrważających zjawisk groziła młodemu Mayerowi utratą zdrowych zmysłów!

Ametystowa Czarodziejka wrzasnęła na całe gardło i chociaż Felix nie zrozumiał jej okrzyk, bez trudu rozpoznał dźwięczącą w nim gniewną frustrację. Kryształ na szczycie magicznego kostura ponownie zapłonął, kiedy kobieta zamachnęła się nim niczym kijem, a gdy jego drzewce uderzyło najbliższych nieumarłych, rozrzuciło ich na wszystkie strony z impetem potężnego kowalskiego młota.



Śniący i jego druhowie walczą, ale z wysokości muru widać, że to walka skazana na porażkę. Jeszcze chwila i ugrzęzną w ciżbie otaczających ich martwych ciał, a wtedy będą straceni. Lautermann walczy kosturem na wprost bramy, a jej magiczna broń obala bez trudu żywe trupy, lecz w dłuższej perspektywie czasu Katerina musi podzielić niechybny los Leto. Felix z wysokości pomostu widzi, że zgraja ożywieńców jest ogromna! Valdemar już czmychnął do Herrendorfu, na zewnątrz prócz w/w znajdują się jeszcze Olivia i Hans, oboje dotąd nie związani walką...
 
Ketharian jest offline