Długonogi sięgnął po darowany miód - jego rozluźniający wpływ miał go wspomóc w ukojeniu bólu po podjętym wysiłku.
Chwilowo nie wierzył, by był jakikolwiek prosty sposób pozbycia się bluźnierczych znaków. Odpoczywał w milczeniu.
W końcu jednak powstał z ziemi i ruszył znaleźć dobry punkt obserwacyjny na nocleg. Zapowiadało się na dłuższą wizytę, stąd szałas w zasięgu słuchu od splugawionego kręgu wydawał się być koniecznym minimum. |