Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2019, 19:00   #125
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Czas płynął, jak woda przeciekająca między palcami.
Teoretycznie jednak nigdzie się nie spieszyli - zamek uciec nie mógł, a o ewentualnej konkurencji nikt nie słyszał.
Jedyne, co mogło doskwierać, to ewentualna nuda, ale jak można się było nudzić w mieście pełnym ludzi, wśród których, od czasu do czasu, można było natrafić na znajomych? Nie można było...
Żywym tego dowodem był Tladin, który potrafił sobie załatwić towarzystwo nie tylko na wieczór, ale i na dłużej.
Karl mu się nie dziwił ale i nie zazdrościł, bo sam również nie narzekał na samotność.

* * *


Przyjazd cyrku nadał pobytowi w mieście kolejne barwy.
Nie dało się ukryć, że cyrkowcy byli prawdziwymi specjalistami w swym fachu, a ich występy całkiem słusznie przyciągały tłumy widzów. Karl, chociaż widział już niejeden cyrk, a dokładnie ten sam i tych samych artystów w Wolfenburgu, to i tak obserwował popisy z zainteresowaniem.
Ale na prywatne pokazy się nie pisał. Kosztowałoby to nieco złota, a wyprawa w góry i lasy, chociaż częściowo finansowana przez władze Wolfenburga, okazała się na tyle kosztowna, że na dodatkowe płatne rozrywki szkoda było wydawać. Przynajmniej Karlowi, którego sakiewka co prawda nie pokazywała dna, ale... Skoro nie było go stać na wynajęcie paru ludzi, to tym bardziej nie było koron na... hmmm... rozrywki.

* * *


Cyrk cyrkiem, ale o przygotowaniach do dalszej podróży nie należało zapominać.
I nie chodziło o gromadzenie zapasów czy inne tego typu sprawy. Wszak by bezpieczniej podróżować przez niebezpieczne tereny nie trzeba było zatrudniać ochroniarzy. Wystarczyło znaleźć kogoś, kto podążał w tę samą stronę w tym samym czasie.
I udało się - mniej więcej.

- Słyszałem - powiedział, gdy usłyszał życzenie Tladina - że na dniach rusza karawana w stronę Lenkster. Może byśmy spróbowali się do nich dołączyć?
 
Kerm jest offline