@Mistrzu, wiesz dobrze, że nie ma czegoś takiego jak magiczny jednolinijkowiec który wszystko załatwia. O tym, że trzon informacji zdobywa się poprzez rozmowę. Poprzez otoczenie, kontekst, mowę ciała i ogólnie wszystko. Teoretycznie... moglibyśmy to odegrać, ale ja nie jestem tak dobry i co ważniejsze nie mamy miesięcy czasu na gdocu by to ogarnąć...
Jako że to szybka rozgrywka proponuje rzucać na skille, bo Gert będzie chodził po zamku i gadał z kim popadnie tak jak się da. Wyciągając od ludzi kto jest kim, co kto robi, gdzie są, co jest za miedzą, jak wygląda świat... w skrócie pełny, ale subtelny wywiad.
Dlaczego? Ponieważ praca dla szlachty jest bardzo intratna, ale ryzykowna i lepiej wiedzieć jak najwięcej. Tym bardziej, że jest potężnie źle i są w jakimś dziwnym miejscu. Na tyle może się poświęcić, a odpocznie jak już trafią w dzicz. Kto wie? Może wyhaczy przy okazji jakąś służkę na noc?
Z ważnych rzeczy, szukam też majordamusa/zarządcy, bo planuję opylić moje przyprawy. Tak więc, wywiad ekonomiczny bardzo ważny przed tym czynem, by Łowczego nie obskubali do cna i rogów nie przyprawili.
Co ważne, będzie ubrany w karmazynowy kaftan z czarnymi zdobieniami, ale uzasadnienie w poście jutro. Teraz nie dam rady na dłużej pisać, niestety.