Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2019, 00:47   #360
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 32 - 2519.VIII.12; ranek

- Oki, doki, mój post jest :> Jeśli chodzi o termin powiedzmy na wrzucenie postów to do cz. 28.XI.



Stan Zdrowia:

Gabrielle 12/12; zdrowa (0); (215 PD);
Karl 14/14; zdrowy (0); (85 PD);
Tladin 15/15; zdrowy (0); (30 PD);

---

BN:

Dieter 12/12; zdrowy (0)
Manfred 12/12; zdrowy (0)
Ragnis 16/16; zdrowy (0)
woźnica Adolphus 12/12; zdrowy
kuc 1 13/15; draśnięty (0)
kuc Karla 15/15; zdrowy
kuc Gladina 15/15; zdrowy


Co do zasobów to na tą chwilę wygląda to tak:

- Gabrielle 95 pkt / wydane: 5 pkt. ("Kogut")
- Karl 85 pkt / wydane: 115 pkt. (muł, oliwa x3, lina, łom, pasza x3, koło wozu)
- Tladin 5 pkt / wydane: 95 pkt. (na krasiów i większość kuca 2, koło wozu)


- Pasza: 20 porcji (VIII.16 -10 p)



PD



- Tladin 10 PD za ładne docowe dialogi z Astird.

- Tladin i Karl po 5 PD za ładnie odegrany zachwyt nad popisami cyrkowców.



Omówienie



- Właściwie powinienem dać znać wcześniej ale przez to zamieszanie na zapleczu mi umkło. A mianowicie Driada przyniosła mi L4 do odwołania. Real ją przygniótł dlatego niezbyt ma jak się na forum udzielać. Żywię ciemnoblond nadzieję, że jak się jej ułoży ten real to wróci do nas.


- Oki, doki, to przewinąłem cały pierwszy dzień tygodnia od wyruszenia z Ristedt do wieczornego postoju w zajeździe. Droga tym razem poszła bez większych przeszkód. Ino sama droga no jest już typowo ostaldzka czyli w porównaniu do zachodnich rejonów Imperium, nie mówiąc o drogach krasnoludów no to jest kiepska. Po prostu rozjeżdżona ziemia przez las. Na szczęscie pogoda mi się wukulała ładna wiec nie pada czyli nie ma błota i po pylistej, suchej ziemi jakoś tam da się jechać.

- Co do karawany no to trafił się wóz trzech niziołków (Tido, Milo i Barlo). Wóz jest dwuosiowy, ciężki, zaprzęgnięty w dwa konie pociągowe i wyładowany beczkami. W trasie Tido i Milo siedzą na koźle a Barlo gdzieś tam w zakamarkach wozu.

- Niziołki proszą też obsadę pozostałych dwóch wozów o to by władowali trochę beczek na swoje wozy (1-2 sloty wozu). W zamian są skłonni dzielić się swoimi pysznymi posiłkami podczas drogi. Gdy dojadą do Lenkster zabiorą te beczki z powrotem zwalniając miejsce na dwukółkach. Chciałbym wiedzieć czy Karl i Tladin zgadzają się na taki układ.

- Druga prośba niziołków to by Karl i Tladin przedstawiali ich w karzmach jako część wyprawy z ratusza co by pozwoliło niziołkom skorzystać z darmowych postojów.

- Jeśli chodzi o samą trasę Ristedt - Lenkster to pi x oko powinna zająć ok 3 dni. Z czego 1 dzień już przejechaliście. Ale to takie optymistyczne wyliczenia, że obędzie się bez żadnych przeszkód i przestojów.

- Sama droga aż do przybycia pod koniec 1-go dnia do "Cepów i wideł" przeszła bez sensacji. Jeśli nie liczyć niziołkowego zwyczaju spożywania trzech śniadań, obiadów, podwieczorków i innych takich niziołkowych tradycji Podczas jazdy no niezbyt jest jak się komunikować między wozami bo trzeba by wrzeszczeć do siebie. Ale podczas takich postojów już jest okazja do integracji.

- W gospodzie jest czas i okazja aby odpocząć, zjeść coś i jakoś spędzić wieczór jak kto woli. Trójka niziołków spotyka inną trójkę niziołków i zapraszają ekipę ludzko - krasnoludzką do wspólnej biesiady.

- Jest kaszlący pan co proponuję grę w karty/kości. Można z nim zagrać albo nie. Można zagrać for fun na zbyt niskie stawki by miało to wpływ na pz. Można też zagrać o 5 pz. Myśliwy ma pod zastaw ładne futra właśnie tyle warte. Gra to standardowy test hazardu.

- Jest też jakaś zgrabna pani chociaż już nie pierwszej młodości. Ale część wieczoru spędza na rozmowie z jakimś panem. Wyglądają jakby coś omawiali.

- Jest też kelnerka Greta która może umilić czas za skromną opłatą. Z mechy jak ktoś ma na nią ochotę niech doklei sobie rzut k100 do posta czy link w doc. Test na OGŁ. Jeśli będzie udany no to dziewczyna policzy sobie na tyle mało by nie wpłynęło to na pz. Jeśli oblany no to jednak będzie kosztować te 5 pz.

- Generalnie więc wieczór i noc raczej powinna upłynąć na luzie i spokojnie. Poranek ze śniadaniem i pożegnaniem się z ekipą Hildy również. Hilda na pożegnanie zostawia pierniczki i te są iście hobbicie czyli pyszne.

- A w momencie opuszczania zajazdu przez trzy wozy nadjeżdżają trzej zbrojni. Dokładniej oficer i dwóch przybocznych. Mają ostlandzkie a nawet wolfenburskie barwy. Pokulałem na WOS:

- Karl, Tladin i Adophus - mały sukces czyli kojarzą, że jest taki generał Kempf w Ostlandzie, chyba zazwyczaj działa na południowym Ostlandzie (na pd od gór czyli tutaj gdzie jesteście), Adophus potwierdzi, że bywa taki w Wolfenburgu.

- Ragnis i Dieter - remis czyli gdzieś im się obiło o uszy takie nazwisko, że to jakiś ostlandzki generał i tyle.

- Manfred - mała porażka czyli nieznaju tematu.


- Co do rozkazu porucznika Cranza no to to działa na podobnej zasadzie na jakiej list żelazny załatwia wikt i opierunek dla swoich właścicieli. Czyli oficer, w imieniu generała, rekwiruje to co potrzebne jest w armii. I ma do tego prawo.


- W tej turze chciałbym w Waszych postach zobaczyć dwie rzeczy. Pierwszą to wrażenia i zachowanie podczas pierwszego dnia w podróży, zwłaszcza pod wieczór w karczmie. A drugie to reakcja na to co mówi porucznik Cranz. No i ustosunkowanie się do obu próśb niziołków jw.


---


- I chyba tyle na tą turę. Jeśli są jakieś pytania czy wątpliwości to piszcie śmiało
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline