Skinęła głową Dietmarowi. - No to wracam w takim razie, powodzenia tutaj!
Po tych słowach opuściła stodołę i szybkim krokiem ruszyła w miejsce, gdzie zebrali się wieśniacy. Miała nadzieję, że grupa, która wybrała się na wzgórze da radę rozprawić się z machiną, nim ucierpi więcej ludzi. |