Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2019, 20:37   #193
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Było blisko – pomyślał Gnimnyr, ocierając rękawem osmaloną i zakurzoną twarz. Któż by się spodziewał, że akurat będą tam mieli szamana. Kiedy wracali na zewnątrz, krasnolud analizował sytuację. Jak się okazało jaskinia nie zawierała skarbu, przynajmniej teraz. Może kiedyś tam na dole był, ale biorąc pod uwagę mnogość przemieszczającego się tamtędy plugastwa, nie można było liczyć na to, że cokolwiek pozostało. Najwidoczniej pod Górami znajdowała się sieć korytarzy, którą obecnie zawładnęły zielone plemiona. Gdzieś szły, a gdzie, tego Gnimnyr nie wiedział i raczej nie zamierzał się dowiadywać. Nie był to jego interes. Z chęcią widziałby te wszystkie zielone gnidy martwe, przywalone tonami skały, ale nie za bardzo mógł się do ich zagłady przyczynić. Wolał zająć się czymś innym.

„Nie mam już sił zejść do jaskiń, zobaczyć ten cud po raz ostatni” – chodziło mu po głowie zdanie z pamiętnika. A może warto by było mimo wszystko sprawdzić, wahał się. Wracać czy sprawdzać? Odjeżdżać i nie dać sobie szansy? Podążyć inną drogą? A może ten skarb wciąż tam jest!

- Nigdzie nie jedziemy – odpowiedział zagniewany swoim niezdecydowaniem. – Musimy sprawdzić co jest na dole. Po to tu przyjechaliśmy, nie? Trzeba tylko przeczekać, aż te kozie bździny sobie stamtąd pójdą. Mamy liny, które uwiążemy do tych, cośmy je poucinali i zejdziemy na dół. Może trafimy na jakąś wskazówkę.
 
xeper jest offline