26-11-2019, 21:48
|
#93 |
| Cytat: - Hej chłopaki! - Jace zawołał z radością. - Hej, poczekajcie! Co tutaj robicie? Tak daleko od Ristin. - podbiegł do hobosów. | Kharrick bystro spojrzał na pozostałych.
- Cholera - przeklął pod nosem - Pójdę sprawdzić co się dzieje. Nie można go samego zostawić. Hannskjald, idziesz ze mną? - A czemu mnie pominąłeś? - Rzucił żartobliwie Rufus, wychodząc z zainteresowaniem do przodu. -Lepiej się nie rozdzielać - dodał poważniej.
- Ale nie potrafisz się skradać i chrzęścisz swoją zbroją. Jace i tak już pewnie za nimi pobiegł. Wrócę po was, nie zamierzam zaczynać walki sam. Aż tak jeszcze nie zgłupiałem - odparł stanowczo złodziej zatrzymując gestem półorka aby nie szedł za nim.
- Zaraz wrócę - powtórzył i rozglądając się podążył w kierunku, gdzie chyba poszedł Jace. Kryjąc się za drzewami podsłuchał część rozmowy i kiedy dostał znak wrócił do reszty. Jego mina zdradzała, że to czego się dowiedział nie specjalnie napawało go nadzieją.
- Jace zaraz skończy rozmowę, możemy ruszać. Te gobliny nie mogą wrócić do żadnego z fortów. -Skoro to nie jest to jakiś duży oddział, to bez problemu ich zabijemy- stwierdził Rufus z nonszalanckim wzruszeniem ramion, ruszając do przodu. - Idę, ale będę trochę z tyłu bo też mistrzem w skradaniu to nie jestem. I Lawina też idzie. - druid, lubo w znacznie wygodniejszym pancerzu niż Rufus i dobrze wiedzący jak zmylić hobgobliny, wolał postawić kawę na ławę co do swoich umiejętności.
Laura wzruszyła ramionami. - Będę gdzieś z tyłu nie mam już żadnych przydatnych czarów.
- Będę z siostrą. Jak tylko zacznie się coś dziać to przybiegnę. W tym żelastwie i tak słychać mnie z daleka. - Mikel dołączył do siostry. |
| |