Franko wystąpił do przodu delikatnie przesuwając Tommiego za siebie.
Stanął w swojej ulubionej pozycji bojowej tak by odgrodzić zbierających się przeciwników od siebie i czekał. Wiedział, że za nim stoi grupa młodych, niedoświadczonych, nieco szalonych ale dobrych ludzi... No może poza tym szalonym punkiem... Ale trzeba ich chronić.
Z tą myślą uśmiechnął się złowieszczo i zamachał zachęcająco dłonią.