Podszepty zła były bardzo dokładne: kusiły zakazanym owocem i kryły konsekwencje w aurze tajemniczości. Ubbe napatrzył się jednak na zmutowane ciała ludzi i zwierząt, niektóre obrazy wryły się w jego pamięć na stałe. Nigdy bez wyraźnego powodu nie uległby podszeptom.
Czując efekty swoich działań ocenił zapasy pasty. Na kolejny symbol powinno wystarczyć, pomyślał i świadomie wstąpił do kręgu by zamalować najbliższy ze znaków do już zamazanego poprzedniego wieczora. Nie upierał się jednak, pozwolił sobie na krótkie przerwy dajace zmąconemu umysłowi krótkie ukojenie. |