Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2019, 21:38   #38
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Po raz kolejny okazało się, że ratowanie świata nie było rzeczą łatwą czy przyjemną, to zaś, ze do tej pory nie stracili życia zawdzięczali łasce bogów, tudzież opiece druida.
Ale ile razy można było liczyć na kolejny cud? Niestety Ivor nie był człowiekiem śniegów i obawiał się, że bez cudów że się nie obejść. By jednak ograniczyć ryzyko do minimum po raz kolejny sprawdził wszystkie zapasy i cały ekwipunek.

Droga przez śniegi (mimo pewnej wprawy) wcale nie była łatwiejsza. Ivor nie polubił śnieżnych zasp i był to brak sympatii z wyraźną wzajemnością, bowiem najwyraźniej zaspom się nie podobało, że zaklinacz po nich spaceruje. I nie chciały zrozumieć, że gdyby miał wybór, to poszedłby inną drogą. Czy raczej innym bezdrożem.

Otrzepawszy się (po raz kolejny) ze śniegu Ivor ruszył dalej.

* * *


- Na demony...! - Zaklinacz z niedowierzaniem spoglądał pod nogi, na coś, co przypominało ogromny ślad. - Co za stwór się tu włócz?y

Być może mróz źle wpłynął na jego zdolności rozumowania, ale z niczym nie potrafił sobie tego skojarzyć.
Rozejrzał się dokoła, wypatrując zarówno tego czegoś, co pozostawiło przerażająco wielkie ślady, jak i miejsca, gdzie mogliby przeczekać nadciągającą zamieć.
 
Kerm jest offline