Wczoraj u kumpa się było i tradycyjnie anime się pooglądało.
Najpierw skończyliśmy oglądać Evngeliona Z+ End of Evangelion - mało w depresje nie popadliśmy
A potem Cowboy Bebop: Knockin on Heavens Door - i po tym wszystko było już ok
Bardzo zadowoleni byliśmy po tym, obie pozycje jednak wymiatają i chyba już ostatecznie zrozumiałem wszystko w Evangelionie