Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2019, 12:04   #34
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Wilki wydawały się nie brać pod uwagę propozycji Halueve, oblizując wyszczerzone kły w głodnym grymasie pysków. Elf pobladł na twarzy i umilkł jak trusia. Jako mnich, szkolony był, by mieć nerwy ze stali, ale co innego medytować pod wodospadem, a co innego samotna walka z dzikim, rozsierdzonym stadem bestii, mając za broń własne pięści i kijek znaleziony w lesie.

„Co mam robić Bahamucie? Przecież ja tu zginę! I choć nie mogę doczekać się spotkania z tobą, to… inaczej wyobrażałem sobie swoją przygodę… a już z pewnością własną śmierć.”

Miatoris rozejrzał się po drzewach, oceniając swoje szanse na ucieczkę. Potrafił się wspinać i wysoko skakać, więc nie powinien mieć problemu z wdrapaniem się, lecz przy presji czasu i, nie daj bogowie, jakiejś ranie, mógłby popełnić błąd, który kosztować go będzie życiem.

Co innego miał jednak do wyboru? Był gotowy walczyć niczym dzika małpa wywijająca konarem, tylko że… dwóch kompanów już wzięło nogi za pas i było tylko kwestią sekund… kiedy przeciwnik rzuci się na pozostałych. Martwy już niczego się nie nauczy, niczego nie zobaczy i nikomu nie pomoże! Był czas... by wiać!
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline