Szkoda tego stworka - stwierdził siorbiąc w wniebogłosy kościotrup.
Chwilę później nastąpiła chwila refleksji...
Zaraz, mili państwo, ale tego, to że ten stworek poszedł ze mną za herbatką o niczym nie świadczy!
Brook był zbyt zajęty próbą wyjścia z tej jakże beznadziejnej sytuacji, przez co umknął mu szczegół, że i tak mało osób zginęło i trzeba się cieszyć. |